Zorganizowałyśmy spotkanie z Magdą Sadłecką i książką “Kolarstwo. Podstawy treningu“. Denerwowałyśmy się okrutnie. Na zmianę – raz ja, raz Graża. Okazało się, że nie było potrzeby. Na spotkaniu nie znałyśmy jakichś dwóch osób – reszta to solidne wsparcie grupy znajomych.
Jak na pierwszy raz było nieźle. Bilans wyszedł na plus – poznałyśmy Magdę Sadłecką – świetną, uśmiechniętą kobietę, oraz te dwie nieznane nam osoby. Spotkałam się też ze starym znajomym, który rozkręcał wówczas polskojęzyczny rockyroads.net . Dopieścił nas portal naszosie.pl wysyłając na spotkanie fotoreportera, który uratował panel dyskusyjny przed śmiercią naturalną;). Całkiem niezły był też specjalnie na tę okazję przygotowany drink o wdzięcznej nazwie Szprycha.
Choć nam się podobało, to kolejnego spotkania ze sportową gwiazdą i książką jak do tej pory nie zrobiłyśmy. Może szkoda? Chcielibyście?
Spoko książka. Dla początkującego kolarza powinna być lektura obowiązkową, żeby ustrzec się przed błędami już na początku. Pozdrawiam.